RSS

Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.
Alfred Hitchcock

The Rocky Horror Picture Show




Przy tym filmie każdy inny jest niczym - tak powinna brzmieć cała recenzja The Rocky Horror Picture Show. Absolutny majstersztyk, który mimo tego, że jest przepełniony aż nadto absurdem, ma w sobie to COŚ.

Każda, absolutnie każda piosenka z tego popierniczonego filmu jest hitem. Każdy, absolutnie każdy bohater jest doskonale zagrany. Każdego wyróżnia indywidualizm i inne podejście do rzeczywistości.

Bezapelacyjnie najlepszym aktorem, który pojawił się w The Rocky Horror Picture Show jest Tim Curry. Doktor Frank-N-Furter to chyba najbardziej popierniczona postać świata kina. Sweet Transvestite i Frankenstein w jednym! Lepiej być nie może! Świetni w swoich rolach są też Magenta (Patricia Quinn) i jej brat Riff Raff (Richard O'Brien).

The Rocky Horror Picture Show to niewątpliwie film, który mnie zaskoczył. Nie przepadam za kiczem i reprezentowaną tu stylistyką. Historia sama w sobie rewelacyjna nie jest, ale wykonania piosenek pojawiające się na ekranie rekompensują wszystkie inne niedociągnięcia tej produkcji. Time Warp to dla mnie hit numer jeden. Zaraz potem są Hot Patootie - Bless My Soul, Touch-A, Touch-A Touch Me i Sweet Transvestite. Wszystkie piosenki są świetne!

Minęło już 35 lat od premiery The Rocky Horror Picture Show. A film wciąż grywany jest w kinach całego świata. Nie dziwię się - po prostu wyprzedził swoje czasy.

R E W E L A C J A!

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 
Copyright 2009 Filmobranie. All rights reserved.
Free WordPress Themes Presented by EZwpthemes.
Bloggerized by Miss Dothy