Jak śpiewała kiedyś Maryla Rodowicz:
Ale to już było i nie wróci więcej...
Ale to już było, znikło gdzieś za nami
Choć w papierach lat przybyło to naprawdę
Wciąż jesteśmy tacy sami..
Niestety, dla twórców drugiej części Paranormal Activity zasada "co było niech nie wraca" nie istnieje. Reżyser się zmienił, że ale niestety "wciąż jest taki sam".
Oglądając w kinie Paranormal Activity 2 (średnia wieku na seansie około 15 lat) zastanawiałam się po co zrealizowano ten film. Pierwsza część była czymś nowym, świeżym choć to i tak nie była produkcja w moim stylu. Nawiedzony dom, stukania, pukania i inne dziwne hałasy wydawane przez demona mogły być momentami straszne.
W Paranormal Activity 2 tej świeżości brakuje. Wszystkie elementy wykorzystane, by nas przestraszyć tak naprawdę "już były". I znowu mamy ten sam schemat - kobiety wierzą w złe demony, a facet nie dopuszcza do siebie myśli, że w jego domu mieszkają duchy. Na palcach jednej ręki można policzyć 2-sekundowe momenty, w których podskakujemy na fotelu. Są to chwile, gdy z głośników rozlegają się głośne niespodziewane huki.
Paranormal Activity 2 to kolejny dowód na to, że sequel nigdy (no prawie nigdy) nie jest lepszy od oryginału. Filmowa porażka...
0 komentarze:
Prześlij komentarz